W tym roku po raz pierwszy bieg zorganizowano na jednym dystansie. W poprzednich edycjach uczestnicy mieli wybór między trasą 5- lub 10-kilometrową, tym razem – podobnie jak w przypadku Biegu Niepodległości – zawody odbyły się na dystansie 10 kilometrów. Trudniejszy dystans nie zniechęcił jednak nikogo, nawet osób, które na co dzień nie uczestniczą w zawodach, a na starcie stawiło się niemal 10 tysięcy biegaczy. To ogromny progres w porównaniu z tym, jak ta impreza wyglądała jeszcze kilka lat temu: - Jeszcze w 2008 r. w Biegu Powstania Warszawskiego biegło ok. 300-400 osób – przypomina Marcin Kuriata, organizator imprezy i zaznacza, że dziesięć tysięcy to limit wynikający z ograniczeń logistycznych, a nie brak zainteresowania. - Ma to też plusy, bo Bieg Powstania Warszawskiego, ta jedyna rocznica, która nie jest ogólnopolska, ale tak bliska stolicy, ma szanse - a może już jest? - stać się biegiem elitarnym. Taki, gdzie o pakiety trzeba będzie się postarać, szybko się zapisywać – opowiada.
Ci, którzy wystartować z jakichś względów nie mogli, jak zwykle tłumnie stali przy trasie i dopingowali uczestników. Najbardziej tłoczno było na Krakowskim Przedmieściu, ale na innych odcinkach trasy biegacze też mieli komu przybijać piątki, a kierowcy zaparkowanych samochodów pozdrawiali uczestników klaksonami.
Obszerną fotorelację z biegu znajdziecie tutaj: 26. Bieg Powstania Warszawskiego 2016 [ZDJĘCIA UCZESTNIKÓW, WIDEO]
Od samego początku bieg przykuwał uwagę patriotyczną oprawą. Już na godzinę przed startem wokół stadionu Polonii kręciły się tysiące osób w ciemnozielonych koszulkach i z powstańczymi opaskami na rękach. Z głośników płynęły „Warszawskie dzieci” i inne patriotyczne piosenki z epoki, a tuż przed pierwszym wystrzałem niemal dziesięć tysięcy uczestników biegu odśpiewało „Rotę”. To też nowość, bo do tej pory uczestnicy biegu na 10 kilometrów śpiewali Mazurek Dąbrowskiego.
Najbardziej zapadającymi w pamięć odcinkami trasy był, jak co roku zbieg ul. Karową, gdzie w tunelu z potężnych głośników można było usłyszeć strzały i odgłosy bombardowania. Na drugim miejscu – i tu nowość, bo tym odcinkiem trasa poprowadziła po raz pierwszy – niemal kilometrowy tunel na Wisłostradzie, prowadzący pod mostem Świętokrzyskim. Echo tysięcy kroków i bojowych okrzyków wznoszonych przez biegaczy odbijało się od ścian, robiąc niesamowite wrażenie.
Rolę starterów, a więc osób, które wystrzałem dawały kolejnym grupom biegaczy sygnał do przekroczenia linii startowej, wzięli na siebie powstańcy warszawscy. Bohaterowie wydarzeń z 1944 r. pozdrawiali kolejne grupy uczestników, przebiegające obok sceny, a także wręczyli nagrody zwycięzcom biegu. Wśród mężczyzn najszybszy był Maciej Badurek, który przekroczył metę z czasem 31 minut 27 sekund. Najszybszą kobietą była Karolina Pilarska (35 minut 47 sekund), dla której było to drugie zwycięstwo z rzędu w Warszawskiej Triadzie Biegowej, bo zwyciężyła też w tegorocznym Biegu Konstytucji.
Warto też wspomnieć o wydarzeniu towarzyszącym, jakim jest Bieg PAST-y. W sobotni poranek zawodnicy już po raz trzeci zdobywali dziewiąte piętro dawnej siedziby Polskiej Akcyjnej Spółki Telefonicznej. To nawiązanie do wydarzeń z 20 sierpnia 1944 r., kiedy powstańcy po 18-dniowym szturmie zdobyli jeden z najwyższych podówczas budynków w stolicy i zawiesili na szczycie gmachu biało-czerwoną flagę, która wisiała tam do czasu kapitulacji. Zwycięzca, Rafał Krzeszewski, na szczyt 54-metrowego budynku wbiegł w 38 sekund.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?