Historia słynnego szkieletora zaczyna się w 1993 roku. Wtedy rozpoczęła się budowa, która trwa od… 25 lat. Inwestorem jest Spółdzielnia Budowlano-Mieszkaniowa „Bratniak”, która dzierżawi działkę (mają do niej prawa do 2091 roku). Od początku budowa toczy się w ślimaczym tempie. Mniej więcej raz w roku podejmowane są pozorne prace, tak by nie stracić pozwolenia na budowę.
W międzyczasie Rada Warszawy ustawia plan zagospodarowania. Budynek ma mieć maksymalnie 7 kondygnacji i 25 metrów wysokości, tak by wpasować się w historyczną zabudowę. „Bartniak” odwołuje się, przypomina dokumenty z 1993 roku i buduje. Szkieletor rośnie aż do 33 metrów, ale z problemami. Po wybudowaniu dwóch pierwszych pięter konstrukcję trzeba było rozebrać – pękła. Za drugim razem poszło lepiej. Ostateczna wysokość osiągnięta została w 2007 roku.
W międzyczasie zaczynają się spory: z Konserwatorem Zabytków, miastem i Najwyższą Izbą Kontroli. Okazuje się, że inwestor – za nieukończenie budowli w terminie – jest winny miastu ponad 250 tys. zł. Kary – jak stwierdził NIK – nikt nie egzekwował przez kilkanaście lat. Co więcej były wiceburmistrz Śródmieścia Paweł Suliga dogadał się z inwestorem. Przyklepał nową wysokość i darował kary (o ile budynek zostanie skończony do lipca 2017). Niestety, nawet do tego czasu nie udało się dokończyć szkieletora. Dzielnica - a właściwie jej nowy zarząd - zapowiedział, że to koniec pobłażliwości. Domaga się od inwestora 400 tys. złotych kary.
Szkieletor psuje plac Politechniki. To prawdopodobnie najbardziej absurdalna decyzja budowlana. Co więcej, gdy obiekt zostanie otwarty będzie już... przestarzały. Nie ma parkingu podziemnego, ani technologii wymaganej przez najemców biur. Może się okazać, że nikt nie będzie chciał go wynająć. A wtedy słynny szkieletor dalej będzie straszył.
Strefa Biznesu: Co dalej z limitami płatności gotówką?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?